Nie wiem jak to się stało, że minął już miesiąc, od posta, w którym pokazywałam postępy z Aniołem. Pewnie myślicie, że już będzie ukończony, ale niestety nie jest tak pięknie. Były takie dni, że wyszywałam trochę Haeda, trochę Anioła, a też takie, że w ogóle igły nie wzięłam do ręki.
Było tak:
Jest tak:
Zbliżają się wakacje, a ten czas nie sprzyja haftowaniu.
Mam nadzieję, że jednak ukończę go wkrótce ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Postępami się nie przejmuj. Haft to nie sztafeta, a hobby, przyjemnosc ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ważne, że zawsze jakiś postęp jest :)
OdpowiedzUsuńBędzie cudowny
OdpowiedzUsuńW wakacje z pewnością go skończysz :)
OdpowiedzUsuńJuż za niedługo ;)
Usuńwidać wspaniałe postępy :)
OdpowiedzUsuńAnioł zapowiada się wspaniale, ja widzę duże opstępy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trzymam kciuki za dalsze postępy, na razie wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńNa pewno niedługo podgonisz :)
OdpowiedzUsuńśliczna :)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko wakacje sprzyjają haftowaniu ;)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie mija drugi rok bez wakacji, mogę wyczekiwać tylko na urlop :). Ale lato i przede wszystkim to, że dzień trwa tak długo sprzyja jak najbardziej haftowaniu. O wiele bardziej lubię światło dzienne do wyszywania :). Bardzo ładny hafcik :)
OdpowiedzUsuńHehe wakacji w pojęciu szkolnym, to ja też nie mam ;) Będę miała trzy tygodnie urlopu, ale wtedy nie chce mi się wyszywać ;)
UsuńAnioł już prezentuje się pięknie.
OdpowiedzUsuńDzięki, już jest więcej
UsuńWażne że do przodu :)
OdpowiedzUsuńBędzie cudny haft!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze postępy :).
OdpowiedzUsuńOj, tak leni czas jakoś nie idzie w parze z haftowaniem ...
Trzymamy kciuki, powolutku a wszystko się uda :)
OdpowiedzUsuń