Jak co roku zaczęłam rozsadzać kwiaty w balkonowych korytkach, żeby było miło wyjść na balkon. Taka namiastka ogródka, do którego zawsze tęsknię w pogodne dni. Na szczęście zawsze mogę pojechać do mamy.
Pozostało mi teraz tylko uprzątnięcie balkonu i położenie płytek.
Na początek stworzyłam taką oto kompozycję, gdzie widać między innymi szałwię, mircika, aksamitkę i petunię:
Mam jeszcze malinę i truskawki:
Oczywiście nie mogło zabraknąć pelargonii :
A jakoś jestem zadowolona z mojej sielskiej kompozycji. Patrzę na nią i od samego patrzenia humor mi się poprawia :)
Oj znam te tęsknoty za ogrodem,mnie też musi wystarczyć mamy kawalek balkonu. Na szczęście zaczynaja kwitnąć róże i mój balkon z dnia na dzien wygląda piękniej.
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz i chcesz to zlikwiduj ten weryfikator obrazkowy przed komentarzami,bo 3 razy próbowałam wklepać komentarz.
A dzięki, nie miałam pojęcia o tym weryfikatorze, już wyłączyłam. Pozdrawiam :)
Usuń