Po kukurydzy przyszła pora na brokuł. Myślałam, że przy takim misz-maszu koloru zielonego i pomieszaniu oznaczeń, długo będzie trwało jego wyszywanie.
Do pomocy wzięłam zakreślacz i poszło w ekspresowym, jak na mnie, tempie ;)
Czyż obrazek nie jest coraz ( że tak powiem) słodszy? ;)
Pozdrawiam.
Piękne. Ja właśnie kończę konturować ;)
OdpowiedzUsuńBrokuły są pyszne :) Twój wyszedł super :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo lubię brokuły :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńBrokuł jak prawdziwy, do schrupania :D
OdpowiedzUsuń